Spis treści
Obecnie Polska, jak i reszta świata cierpi z powodu wysokiej inflacji, która wzbudza niepokój wśród ludzi. Niektórzy komentatorzy wieszczą, że nastąpi koniec reżimu pieniądza fiducjarnego, ale cały świat wcześniej podąży drogą Wenezueli, czyli że obecna inflacja jeszcze przyspieszy, a w końcu stanie się hiperinflacją. Co się stało w Wenezueli?
▪ Inflacja w Wenezueli przed 2013 rokiem
Wenezuela zmagała się z problemami gospodarczymi i bardzo wysoką inflacją w zasadzie od końca lat 70., kiedy to inflacja zaczęła rosnąć, aż sięgnęła wartości 100% w maju 1989 roku, aby potem spowolnić i następnie sięgnąć 115% w październiku 1996 roku. Od 1997 roku do 2002 roku inflacja w Wenezueli spadła poniżej 20%, co było niskim wynikiem w porównaniu do ostatnich kilkunastu lat. Nie trwało to jednak długo. Od 2002 roku aż do wybuchu hiperinflacji, inflacja utrzymywała się na poziomie ponad 20%1. Potem już było tylko gorzej. Dlaczego?
Na przestrzeni lat władze Wenezueli popełniły wiele błędów, które przyczyniły się do śmierci wenezuelskiej waluty – boliwara. Głównymi winowajcami były: zbytnie poleganie na ropie, nadmierne wydatki publiczne i zadłużenie zagraniczne, a przede wszystkim fatalna polityka monetarna.
▪ Cena ropy a import i eksport Wenezueli
Wenezuela jest krajem, który według niektórych szacunków posiada największe złoża ropy na świecie. Dzięki temu była istotnym na rynku globalnym eksporterem ropy — w 2016 roku, gdy wydobywała 2,35 mln baryłek ropy, była 12 eksporterem ropy na świecie. Sytuacja gospodarcza Wenezueli za Hugo Cháveza poprawiła się dzięki wzrostowi cen ropy. Od 1999 do 2008 roku cena ropy zmieniła się kilkunastokrotnie w zakresie od 11 do 146 dolarów2. Wartość eksportu wzrosła z 25 miliardów dolarów w 2004 roku do 93 miliardów dolarów w 2008 roku. Po kryzysie, wraz ze spadkiem ceny ropy, wartość eksportu spadła, ale potem w latach 2011-2013 wróciła ponad poziom 90 miliardów dolarów3. Jednocześnie wzrósł import, ale w mniejszym stopniu. W szczytowych latach 2012-13 wyniósł 59 miliardów dolarów4.
▪ Rozwój programów socjalnych i zadłużenie
Dzięki wysokim cenom ropy Wenezuela zaczęła wprowadzać szczodre programy socjalne, które można było sfinansować dzięki dochodom z wydobycia ropy. Rząd Wenezueli za Cháveza wprowadzał kolejne programy społeczne, zwane Misjami, mające na celu walczyć z ubóstwem, niepiśmiennością i innymi problemami społecznymi. Te programy były naprawdę duże w stosunku do gospodarki Wenezueli. Wydatki publiczne na Misje wynosiły 6% PKB w 2006 roku, ale to nie daje pełnego obrazu sytuacji. Wiele wydatków socjalnych było finansowanych za pomocą funduszy nieuwzględnianych w budżecie głównym. Te wydatki z funduszy pozabudżetowych wzrosły z 3,8% PKB w 2004 roku do 9,2% PKB w 2006 roku5. Dlatego pomimo poprawiającej się sytuacji gospodarczej za Cháveza dzięki rosnącej cenie ropy, zadłużenie zewnętrzne Wenezueli wzrosło z 26,9 mld dolarów w 2006 roku do 104,3 miliardów dolarów w 2013 roku. W tym samym czasie PKB Wenezueli w 2013 roku wyniosło 371 mld dolarów. Większość tego długu zaciągnęły przedsiębiorstwa państwowe, a tylko jedną piątą długu zaciągnął rząd. Zadłużenie w walucie krajowej wzrosło z 36,3 mln boliwarów w 2006 roku do 420,5 milionów boliwarów w 2013 roku6.
Problemy tego kraju z inflacją zaczęły się wraz ze spadkami ceny ropy, ale nie można tego czynnika obwinić za całe zło. Przyczyniła się do tego prowadzona polityka gospodarcza, przez którą Wenezuela była w zbyt dużym stopniu zależna od ropy. Z kolei kontrole cen, zbyt duże programy socjalne i nacjonalizacja ważnych sektorów gospodarczych sprawiły, że gospodarka nie dostosowała do tej zmiany, co ostatecznie doprowadziło do tego, że inflacja wymknęła się spod jakiejkolwiek kontroli.
▪ Kontrole cen, wydatki socjalne i nacjonalizacja
Rząd Wenezueli wprowadził kontrole cen wielu produktów. To z kolei przyczyniło się do powstania niedoborów tych dóbr, co z kolei przyczyniło się do inflacji, a następnie ucieczki od pieniądza. Gdy państwo utrzymuje ceny wybranych produktów na zbyt niskim poziomie, wtedy popyt na te dobra przewyższa podaż. Prowadzi to do sytuacji, że ludzie zbyt szybko wykupują i konsumują te dobra, których ceny są utrzymywane poniżej ceny, jaka ustaliłaby się na rynku. Rezultat tego jest prosty do przewidzenia — błyskawiczne wykupowanie tych dóbr przez ludzi i braki na półkach.
Tendencję do opróżniania półek wzmacniają nadmierne wydatki socjalne. Kontrola cen sprawia, że ceny nie mogą odpowiadać na zmiany w popycie i podaży, a wzrost wydatków socjalnych dodatkowo pobudza ten popyt, czyli jeszcze przyspiesza opróżnianie półek w sklepach. Co gorsza, wydatki socjalne są trudne do obniżenia, zwłaszcza w czasach kryzysu, gdyż dużo ludzi staje się od nich zależnych. Zatem wydatki te z powodów chociażby politycznych nie spadają. Z tego powodu do zmian w gospodarce nie dostosowują się kontrolowane ceny wcale, a popyt tylko w ograniczonym zakresie.
Kiedy ludzie nie mogą pozyskać w sklepach tego, co potrzebują, wtedy zwracają się w stronę czarnego rynku — płacą tam odpowiednio wyższą cenę albo kupują za pomocą innych towarów, które udało im się nabyć. Narzucane przez państwo stosunki wymiany między towarami a walutą kraju odbiegają od tej rynkowej, przez co handel stopniowo w coraz większym stopniu przenosi się do szarej strefy, gdzie ludzie są skłonni zapłacić wyższe ceny. Te niedobory i coraz wyższe ceny na czarnym rynku przyczyniają się do ucieczki od pieniądza i gromadzenia towarów, które potem wymieniane są na czarnym rynku.
Kolejnym istotnym czynnikiem jest nacjonalizacja. W Wenezueli przemysł wydobycia ropy został znacjonalizowany — państwo zajęło złoża, z których wcześniej wydobywały zagraniczne spółki, jak Exxon. Upaństwowiono również firmy z sektora naftowego7, które świadczyły usługi dla firm wydobywczych. Sektor naftowy jest centralnie zarządzany poprzez spółkę państwową Petroleos de Venezuela (PDVSA). Na skutek tego nastąpił odpływ kapitału z Wenezueli, a inwestorzy bardzo niechętnie tam inwestują. Do tego wysokie zadłużenie zagraniczne oraz fatalne zarządzanie, które jest powszechne wśród spółek państwowych, doprowadziły do dramatycznego spadku wydobycia ropy w Wenezueli, co jeszcze bardziej pogłębia problemy tego kraju, w tym problem z inflacją.
▪ Dodruk pieniądza i polityka monetarna
Jednak najważniejszym czynnikiem, który odpowiada za inflację w Wenezueli, jest podaż pieniądza. Liczba boliwarów w gospodarce rośnie od lat w zastraszającym tempie. Roczna dynamika już za Cháveza była wartością dwucyfrową i bynajmniej nie wynosi kilkanaście procent, ale kilkadziesiąt. Według niektórych szacunków podaż pieniądza rosła około 60% rocznie (Abdou 2020)8. Do tego stopy procentowe były utrzymywane na niskich poziomach w stosunku do inflacji przez rząd i bank centralny Wenezueli. Gdy ta zaczęła przyspieszać, to nie tylko drukowano pieniądz, ale również nie podnoszono wystarczająco stóp procentowych. To powodowało, że w kraju były silnie ujemne realne stopy procentowe, które pożerały oszczędności ludzi, przez co ci pozbywali się tracącego wartość pieniądza, dalej napędzając inflację.
Za Nicolása Maduro było jeszcze gorzej. W trakcie jego rządów, czyli od marca 2013 roku podaż pieniądza M0 wzrosła ponad 112000 procent9! Media w 2017 roku informowały, że podaż pieniądza w Wenezueli potrafiła wzrosnąć o 1010 i więcej11 procent w ciągu jednego dnia!
Ciągłe drukowanie ogromnych sum pieniędzy sprawia, że pieniądz ten traci swoją wartość w zastraszającym tempie — ilość pieniądza w obiegu wyprzedza znacząco wzrost produkcji dóbr, co prowadzi do znacznego wzrostu cen. Wysoka inflacja z czasem utrudnia oszacowanie wartości dóbr, przez co ludzie zaczynają kupować, co tylko mogą, w tym stabilniejsze waluty, aby nimi handlować. Następuje ucieczka od pieniądza — wysoka inflacja napędza się sama, gdyż ludzie pozbywają się pieniądza tracącego na wartości, przez co pieniądz ten jeszcze bardziej traci na wartości. Obecnie pieniądza w Wenezueli jest tak dużo i jest tak mało warty, że zaśmieca on ulice. Wielu nawet nie opłaca się po niego schylać.
▪ Choroba surowcowa
Warto wspomnieć, że Wenezuela za rządów Cháveza i Máduro stała się również ofiarą choroby surowcowej — o której mówiliśmy już w filmie „Klątwa bogactwa”. Pod wpływem łatwych dochodów, osiąganych dzięki zyskom z wydobycia ropy, rząd Wenezueli nie dbał o zróżnicowanie przemysłu, szczodrze rozdawał pieniądze i nie dbał o odpowiedni poziom inwestycji, co doprowadziło do spadku produktywności przemysłu – w tym przemysłu wydobywczego. Więcej o tej chorobie dowiecie się z naszego wcześniejszego materiału.
▪ Bibliografia
Autor: Przemysław Rapka
5 Leonardo Vera, Venezuela 1999–2014: Macro-Policy, Oil Governance and Economic Performance. Comparative Economic Studies, 57(3), 539–568.
6 Carmen M. Reinhart, Miguel Angel Santos, From Financial Repression to External Distress: The Case of Venezuela, NBER Working Paper no. 21333
7 https://biznes.wprost.pl/gospodarka/160689/wenezuela-nacjonalizacja-firm-zwiazanych-z-sektorem-naftowym.html
8 Doaa M. Salman Abdou, 2014, Venezuela forseen economic path under fire, Bussecon Review of Finance & Banking, 2(1).