„Powiedziały jaskółki, że niedobre są spółki” – czy rzeczywiście…?

Pod obrady polskiego Senatu trafiła ustawa przegłosowana przez Sejm 28 października: ustawa dotycząca nałożenia podatku dochodowego CIT na spółki komandytowe. Czym są spółki komandytowe, jak działają i dlaczego nowy podatek budzi kontrowersje?

Spółki to szeroka i ogólna nazwa instytucji prawa, często bardzo od siebie odmiennych, które zazwyczaj mają na celu prowadzenie różnego typu działalność gospodarczą. Rodzajów spółek jest tak wiele i podlegają tak licznym gałęziom prawa, że laikowi może się zakręcić w głowie. Co więcej: ponieważ spółki oparte są na umowach lub statutach w rozmaity sposób precyzujących zasady współpracy, wielu utożsamia je z zawiłymi regułami, które pozwalają na krętactwa i szwindle. Dlatego warto przyjrzeć się spółkom po kolei i wyjaśnić, jak które z nich funkcjonują. Skoro bieżącym tematem są obecnie spółki komandytowe w kontekście ustawy o ich opodatkowaniu – to zacznijmy właśnie od nich!

Historia

Spółki komandytowe nie są współczesną nowinką. Idea pojawiła się już w początkach drugiego tysiąclecia po Chrystusie. W średniowiecznych Włoszech powstał wówczas typ organizacji biznesowej zwanej commenda. Commenda była wykorzystywana jako krótkoterminowy sposób finansowania przedsięwzięć dotyczących zamorskiego handlu. Spółkę zawierały dwie strony różniące się kompetencjami i stopniem odpowiedzialności. Pierwszy wspólnik – commendator, po polsku: komandytariusz – wnosił do spółki kapitał: konkretne towary albo środki pieniężne. Drugi wspólnik – nazywany commendarius lub tractator, po polsku: komplementariusz – był zwykle umiejętnym kupcem morskim, który wnosił do spółki osobiste atuty: aktywność i zaradność. W oparciu o umowę o nazwie accomanditaria komandytariusz, jako posiadacz niezbędnego majątku, powierzał kapitał komplementariuszowi, ale sam pozostawał bierny: nie prowadził działalności spółki ani nie ryzykował osobiście niczego ponad utratę zainwestowanych środków. Tymczasem komplementariusz, jako przedsiębiorczy kupiec, w trakcie morskich podróży obracał otrzymanymi towarami i środkami pieniężnymi: to on decydował, z kim wchodzić w interesy, kto będzie dobrym kontrahentem oraz w co i jak lokować kapitał powierzony mu przez komandytariusza. Sam komplementariusz nie musiał inwestować własnego majątku, ale to właśnie on odpowiadał za zobowiązania wobec osób trzecich: jeśli przedsięwzięcie się nie powiodło, to komandytariusz po prostu tracił włożony kapitał, ale komplementariusz, jako aktywny reprezentant spółki, ryzykował wszystkim.

Spółki komandytowe pierwotnie regulowało jedynie prawo zwyczajowe, z czasem ten typ działalności ulegał stopniowej kodyfikacji.

Jak wyglądają spółki komandytowe dzisiaj w Polsce?

Spółka komandytowa to rodzaj spółki osobowej. Sama zasada funkcjonowania nie uległa zmianie: nadal mamy do czynienia z umową między komandytariuszem a komplementariuszem.

Komandytariusz (od niego wzięła się polska nazwa: spółka komandytowa) to pierwszy wspólnik albo grupa wspólników. Jest „sponsorem spółki”: to on wnosi do spółki swój wkład, to znaczy przenosi na spółkę składniki majątkowe. Komandytariusz daje kapitał konieczny do funkcjonowania spółki – jego rolą jest zapewnienie pieniędzy.

Rola komandytariusza jest ograniczona. Nie ma prawa ani obowiązku prowadzenia spraw spółki: to nie on robi interesy i zawiera umowy. Nie może reprezentować spraw spółki inaczej niż tylko jako ledwie pełnomocnik, a jego nazwisko albo nazwa jego firmy nie może być zamieszczone w nazwie spółki. Z drugiej strony komandytariusz jest wolny od odpowiedzialności osobistej w zakresie wkładu wniesionego do spółki, czyli nie odpowiada za zobowiązania spółki powyżej kapitału, który wniósł.

Komplementariusz jako drugi wspólnik albo grupa wspólników ma prawo reprezentowania spółki oraz prawo i obowiązek prowadzenia jej spraw. To on jest głównym decydentem i pełni rolę przedsiębiorcy, ale odpowiada także osobiście za zobowiązania spółki wobec wierzycieli: całym majątkiem bez ograniczenia.

W skrócie: Komandytariusz wnosi kapitał, lecz pozostaje bierny i ryzykuje jedynie utratę zainwestowanych środków (pełni rolę kapitalisty), komplementariusz wnosi przede wszystkim zaradność i umiejętności handlowe (pełni rolę przedsiębiorcy), lecz odpowiada za zobowiązania wobec osób trzecich także własnym majątkiem.

Pamiętacie, jak wspomnieliśmy, że spółki komandytowe to spółki osobowe? To ważne, ponieważ z tego powodu nie posiadają one osobowości prawnej. Tak jak zdecydowana większość podmiotów bez osobowości prawnej spółki komandytowe nie są płatnikami CIT, czyli właśnie podatku dochodowego od osób prawnych (CIT – Corporate Income Tax). Nie znaczy to, że spółki komandytowe to sposób na uniknięcie podatku – spółki te nadal płacą inne podatki, takie jak na przykład podatek VAT, a płatnikami podatku dochodowego, tyle że PIT (czyli podatku dochodowego od osób fizycznych) są po prostu sami wspólnicy w obrębie spółki komandytowej.

Co ma zmienić nowa ustawa?

Jak informują media i portale informacyjne [my powołamy się m.in. na artykuły z portalu Money.pl] we środę 28 października sejm przegłosował ustawę, zgodnie z którą spółki komandytowe zostaną jednak obłożone podatkiem CIT, czyli podatkiem dochodowym od osób prawnych. Ustawa wyszła z resortu finansów. Za obłożeniem spółek komandytowych podatkiem CIT głosowało 232 posłów, 215 było przeciwko, a jeden wstrzymał się od głosu.

Ministerstwo Finansów tłumaczy, że ustawa ma przeciwdziałać unikaniu opodatkowania –Ministerstwo Finansów obawia się, że dotąd za pomocą spółek komandytowych przedsiębiorcy unikali płacenia podatków i wyprowadzali pieniądze z Polski. Opodatkowane ma zostać również przekształcenie spółki komandytowej w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, tak aby przedsiębiorcy nie próbowali teraz masowo zmieniać rodzaju działalności na mniej niekorzystną finansowo.

Podniesiony przez Ministerstwo Finansów argument unikania opodatkowania i „wyprowadzania pieniędzy z Polski” budzi jednak kontrowersje: nowy podatek dotknie przede wszystkim niewielkich polskich przedsiębiorców, nie zagraniczne korporacyjne giganty, które mają środki odpowiednie do przeprowadzania optymalizacji podatkowych.

Kto zapłaci CIT?

Głównie firmy rodzinne, które odeszły od indywidualnych działalności gospodarczych i działa za sprawą spółek komandytowych

– powiedział Grzegorz Szysz, partner i doradca podatkowy z organizacji Grant Thornton.

Projektowane rozwiązania, mające na celu objęcie spółek komandytowych zakresem podmiotowym ustawy o CIT, ocenić należy jako niepokojące, a ich skutkiem może być wprowadzenie podwójnego opodatkowania tych spółek.

– napisał Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw Adam Abramowicz w wystąpieniu skierowanym do ministra finansów. Zdaniem Rzecznika planowane zmiany mogą negatywnie wpłynąć na popularność spółek komandytowych jako formy prowadzenia działalności.

Objęcie podatkiem CIT spółek komandytowych doprowadzi do wzrostu podatków dla około 43 tys. spółek komandytowych. To blisko 73 tys. polskich przedsiębiorców. 92% spółek komandytowych to biznesy osób fizycznych pochodzących z Polski, a z zagranicy pochodzi zaledwie 0,4 proc. wspólników spółek komandytowych w Polsce. – wynika z raportu „Spółki komandytowe w Polsce – analiza danych”1 [przygotowanego przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, firmę doradczą CRIDO i firmę analityczną InfoCredit].

Z danych nie wynika, by były to [spółki komandytowe] podmioty wykorzystywane do międzynarodowych schematów optymalizacyjnych. Stanowią za to atrakcyjną formę prowadzenia działalności dla polskiego, dynamicznie rozwijającego się biznesu

– powiedział dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Jakub Bińkowski.

Jak może wyglądać nowe opodatkowanie?

Około 75 proc. spółek z mniejszymi obrotami będzie mogło skorzystać z 9-procentowej stawki CIT zamiast 19-procentowej. Jednak aż 25 proc. spółek komandytowych odpowiadających za 90 proc. przychodów generowanych przez przedsiębiorstwa tego rodzaju (blisko 300 mld zł rocznie) zapłaci już 19-procentowy CIT.

To oznacza, że efektywne opodatkowanie wspólników spółek komandytowych – głównie polskich przedsiębiorców – wzrośnie do 34 proc. lub (w przypadku osób płacących daninę solidarnościową) do 38 proc.

Obecnie losy ustawy ważą się w Senacie.

Autor: Mateusz Błaszczyk

Bibliografia

Henry Hansmann, Reinier Kraakman, Richard Squire: Law and the Rise of the Firm

Tekst znalazł się w: „Harvard Law Review”, tom 119, numer 5 (marzec 2006), opublikowany przez: The Harvard Law Review Association

Rozdział: V. Medieval and Renaissance Italy

Podrozdział: C. Limited Partnerships

Strony: 1372–1374

Robert W. Hillman: Limited Liability in Historical Perspective, „Washington and Lee Law Review”, wiosna 1997

https://www.money.pl/gielda/cit-dla-spolek-komandytowych-to-oznacza-wzrost-podatkow-dla-73-tys-polskich-przedsiebiorcow-6560298537359489a.html

https://www.money.pl/podatki/spolki-komandytowe-zaplaca-cit-poslowie-przeglosowali-ustawe-6569580417723072a.html

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/1492533,estonski-cit-spolka-komandytowa-przeksztalcenie-projekt.html

1 https://zpp.net.pl/wp-content/uploads/2020/10/SPK-w-Polsce-analiza-danych.pdf