Spis treści
Czy bieda jest dziedziczna? Czy bogactwo jest dziedziczne? Czy bogaci się bogacą a biedni biednieją?
▪ Ubóstwo: czym jest i co jest jego przyczyną?
W dziele Anthologia starożytny grecki pisarz Stobajos przytoczył historię dwóch młodzieńców starających się o rękę córki Peryklesa1. Jeden z adoratorów odziedziczył fortunę, lecz brakowało mu wiedzy i edukacji – drugi był ubogi, lecz bystry i wykształcony. Ateński przywódca wydał córkę za drugiego kawalera, co wyjaśnił: „Od tego, który jest bogaty, wolę tego, który może stać się bogaty”. Perykles przedłożył człowieka bez bogactw, ale mającego narzędzia niezbędne do ich zdobycia i utrzymania – nad człowieka z zamożnej rodziny, który nie posiadał cech koniecznych do zachowania i pomnożenia majątku.
To tylko jeden przykładów, że człowiekowi od mileniów towarzyszy pytanie: czy bieda jest dziedziczna? A co z bogactwem? Czy dobrobyt – oraz niedostatek – przechodzą z pokolenia na pokolenie, a spektakularne przykłady karier „od pucybuta do milionera” to jedynie wyjątki od reguły? Aby odnaleźć odpowiedzi, trzeba najpierw wyjaśnić, czym jest bieda, a czym bogactwo.
Pojęcie biedy nie ma jednej powszechnie przyjętej definicji, co bywa powodem semantycznego chaosu. Słownik Webster’s New Encyclopedic Dictionary definiuje biedę jako „niemożność osiągnięcia minimalnego standardu życiowego”2. Amartya Kumar Sen, indyjski ekonomista i laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, nie tłumaczy z kolei ubóstwa jako prostego braku dochodów, lecz uznaje biedę za niezdolność do pełnowartościowego życia wynikającą z niedostatku środków ekonomicznych3. Na potrzeby badań i programów socjalnych wielu państw rozróżnia się ubóstwo bezwzględne i względne, definiuje się minimum egzystencji i ustawowe granice ubóstwa. Intuicyjnie uchwytujemy istotę zjawiska, pojawia się jednak ważne pytanie: jakie są przyczyny biedy?
Per Bylund, profesor ekonomii na Oklahoma State University i współpracownik think tanku Mises Institute, odpowiedział na to pytanie krótko, lecz celnie, w jednym ze swoich… twittów:
Co powoduje #biedę? Nic. To stan naturalny, domyślny punkt wyjściowy. Prawdziwe pytanie brzmi: co powoduje #bogactwo?4
Rzeczywiście: żadna społeczność nie ma danego z góry i magicznie zapewnionego dostatku –bogactwo wytworzyła produktywna praca przedsiębiorczych ludzi. Jednak niektóre jednostki – i całe społeczeństwa – wychodzą ze stanu pierwotnej biedy szybciej i sprawniej niż inne; niektóre przekazują zgromadzony majątek przyszłym pokoleniom, podczas gdy inne zostawiają im w spadku jedynie niedostatek. Czy to naturalna kolej rzeczy? Jak mają się sprawy z dziedziczeniem biedy?
▪ Pułapka ubóstwa: przykład zza Oceanu
Na pytanie, czy bieda jest dziedziczona – najprostsza odpowiedź brzmi: „to zależy”. Wśród niezliczonych historii pojedynczych ludzi, żyjących współcześnie albo przed wiekami, każdy życiorys jest inny i każdy ukształtowały inne czynniki, bodźce, warunki zewnętrzne i indywidualne wybory i decyzje życiowe: znamy przypadki rodzin żyjących z pokolenia na pokolenie w wielowiekowej biedzie, rodów opływających w luksusy przez wieki, przypadki szybkiego wybicia się z ubóstwa i zgromadzenia majątku – albo, przeciwnie, stracenia go. Nie jest to jednak satysfakcjonująca odpowiedź. Pytamy w końcu o istnienie pewnych tendencji co do dziedziczenia ubóstwa – i o to, od czego te tendencje zależą.
Za przykład niech posłuży nam społeczeństwo tak często oskarżane dziś o rosnące w nim nierówności między najbogatszymi, którzy nadal się bogacą – i najuboższymi, którzy z ojca na syna dziedziczą jedynie nędzę. Spójrzmy na Stany Zjednoczone.
Nie da się zaprzeczyć, że w USA istnieją wyspy niedostatku – choć niemal zawsze dotyczy to względnej biedy, ponieważ odsetek osób kwalifikujących się do kategorii ubóstwa absolutnego jest bliski zeru. W Ameryce znajdujemy zjawisko swoistej gettoizacji ubóstwa: tak zwane „poverty traps” – pułapki ubóstwa5. To sytuacja, kiedy osoba wychowuje się w rodzinie na tyle biednej, że od najmłodszych lat brakuje jej czynników niezbędnych do podjęcia rzeczywistej próby samodzielnego wybicia się z ubóstwa. Może tu chodzić zarówno o tak podstawową kwestie jak niedostarczanie odpowiedniej ilości składników odżywczych, jak i o znacznie bardziej złożone sprawy właściwej edukacji etc. W USA ta sytuacja w ogromnej części – choć oczywiście nie wyłącznie – dotyczy biednych dzielnic i sąsiedztw zamieszkałych przez ubogich czarnoskórych Amerykanów. Nie sposób wymienić pojedynczego czynnika odpowiedzialnego za taki stan rzeczy: można wskazać efekt sąsiedztwa6, niedostatki w sferze szkolnictwa7 albo wyjątkowo wysoki odsetek przypadków długoterminowego ograniczenia lub pozbawienia wolności wśród czarnoskórych mężczyzn przekładający się bezpośrednio na możliwość podjęcia pracy8. Nie bez znaczenia są także wskaźniki dotyczące rodzin, w szczególności wyjątkowo wysoka liczba rozwodów, rozbitych małżeństw i dzieci wychowywanych przez jedynie jednego rodzica.
▪ Ustrój i instytucje a sprawa ubóstwa
Mimo tych ponurych danych okazuje się, że w USA – na przekór wszystkim problemom – nadal istnieje ogrom szans umożliwiających przerwanie pokoleniowego cyklu ubóstwa i wyjście z biedy, także dla przedstawicieli uboższych mniejszości etnicznych i kulturowych. Co to oznacza? Za chwilę powrócimy do tej kwestii – na chwilę spójrzmy teraz na inny, być może jeden z najważniejszych aspektów, który ułatwia bądź utrudnia wyrwanie się z nędzy.
Niemożliwym do przecenienia czynnikiem wpływającym na tendencje odnośnie do dziedziczenia biedy jest bowiem ustrój społeczny – albo, mówiąc ściślej, środowisko instytucjonalne, w jakim żyje dany człowiek i jego rodzina. To dość intuicyjna obserwacja: jeśli badamy społeczeństwo kastowe, w którym fakt urodzenia w danej grupie wyznacza jednostce jej status, przynależne jej prawa i przywileje (albo ich brak), obowiązki i zakres możliwości działania – możemy spodziewać się powszechności zjawiska dziedziczenia ubóstwa. To społeczność, w której tak bogactwo, jak i bieda w ogromnej części przechodzą z pokolenia na pokolenie, ponieważ zamożność wynika najczęściej z posiadanych przywilejów (takich jak możliwość życia wyłącznie z owoców produktywnej pracy innych), a bieda – z instytucjonalnej niemożności wspięcia się na drabinie społecznej. Taki opis pasuje, w różnym stopniu, do ogromnej części historii człowieka: bariery prawne i instytucjonalne między wolnymi a niewolnikami w świecie antycznym, między poszczególnymi stanami w okresie dojrzałego europejskiego średniowiecza i nowożytności czy między kastami w Indiach czyniły często wyjście z ubóstwa wyjątkowo utrudnionym dla większości społeczeństwa, jeśli nie niemal niemożliwym, przynajmniej bez burzenia danego porządku społecznego.
▪ Nic nowego pod słońcem?
Czy ta ponura obserwacja dotyczy wszystkich społeczeństw? Niektórzy teoretycy odpowiedzieliby, że wszystkich, które dotychczas znał świat, w tym tak zwanego społeczeństwa kapitalistycznego. Tu być może nie ma prawnych i instytucjonalnych barier uniemożliwiających ludziom wyjście z biedy, ale istnieją tak zwane bariery klasowe. Równość wobec prawa stanowionego, deklarowane prawa człowieka, swoboda podejmowania działalności zarobkowej i zawierania umów, prawo do zachowania owoców pracy – zdaniem socjalistów i innych krytyków ustroju kapitalistycznego i rzeczywistości społecznej ostatnich dwustu lat to jedynie zasłona dymna zaciemniająca rzeczywistość. A rzeczywistość, ich zdaniem, jest brutalna: bariery dawnych kast i stanów, prawne ograniczenia, wyzysk jednej grupy przez drugą – nie zniknęły, a jedynie zmieniły barwy. Nie ma znaczenia, czy jesteś niewolnikiem, mówiącym przedmiotem i własnością swojego pana, który zabiera ci wszystko, co wytworzysz; czy jesteś przywiązanym do ziemi chłopem, któremu możnowładca odbiera co roku część płodów rolnych, bez twojej zgody ani jakiejkolwiek rekompensaty; czy też jesteś etatowym pracownikiem zatrudnionym w prywatnym przedsiębiorstwie, którego tak zwany „przymus ekonomiczny” skazuje na zawarcie niekorzystnej umowy z pracodawcą, na mocy której biznesmen–wyzyskiwacz okrada cię z owoców twojej produktywności i nazywa to eufemistycznie „zyskiem firmy”. Niewolnictwo, feudalizm czy kapitalizm – to tylko różne nazwy odmiennych form wyzysku i gwarancja, że bogaci będą się bogacić, a biedni będą biednieć.
Czy taka perspektywa wytrzymuje starcie z faktami?
▪ Garść faktów – znów zza Oceanu
Wróćmy do przykładu USA, tak chętnie podawanego przez krytyków kapitalizmu jako przykład bogacenia się jednej grupki kosztem ubożenia drugiej.
Spójrzmy najpierw krótko na najzamożniejszych. Analiza danych pokazuje, że ponad połowa bogaczy znajdujących się w górnym kwintylu pod względem dochodów „spadnie” z tego miejsca w ciągu kolejnych dwudziestu lat9. A co ze słynnym „jednym procentem”, przeciwko któremu prostestował ruch Occupy Wall Street? Zgodnie z badaniami jedynie 2,2 proc. ludzi, którzy dostali się do (nie)sławnego grona „jednoprocentowców”, utrzymają ten zaszczytny bądź hańbiący tytuł przez dłużej niż pięć lat10.
A jak mają się sprawy z biedą? Połowa Amerykanów znajdujących się w dolnym kwintylu – tych rzeczywiście najuboższych – wydostaje się z niego i przenosi się do wyższego kwintyla dochodowego w ciągu nie więcej niż dekady11. Dzieci dwójki rodziców z tej najbiedniejszej grupy mają lepsze perspektywy: co najmniej jedno na każde pięcioro dzieci z tej kategorii w dorosłości osiągnie poziom życia odpowiedni jednemu z dwóch najwyższych kwintyli12.
Mało tego: zdecydowana większość amerykańskich rodzin ma wyższe dochody niż pokolenie rodziców, i to już po uwzględnieniu kryteriów takich jak odmienne koszty życia albo ceny nieruchomości13.
▪ Podsumowanie
Czy to dowodzi, że bieda jest dziedziczona – czy jednak nie?
Można pół żartem wrócić do pierwszej z odpowiedzi, czyli: „to zależy” – ale widzimy wyraźnie, że we względnie stabilnym otoczeniu instytucjonalnym choćby częściowo zabezpieczającym równość wobec prawa, swobodę działania i prawa własności istnieje możliwość wyjścia z pułapki ubóstwa. Nie tylko to – widzimy również, że z tej możliwości skorzystały już i nadal korzystają rzesze ludzi, którzy w innych warunkach i innych ustrojach mogliby nie mieć szansy na jakąkolwiek poprawę swojego losu.
▪ Bibliografia
Publikacje, z których korzystaliśmy w trakcie tworzenia scenariusza:
Stanisław Kalinkowski, Anegdoty Greków i Rzymian, Warszawa 2005.
Merriam-Webster, Webster’s New Encyclopedic Dictionary, Federal Street Press, Springfield 2002.
Amartya Sen, Poverty and Famines: An Essay on Entitlement and Deprivation, Oxford University Press, Oksford 1983.
Pery Bylund twit:
https://twitter.com/perbylund/status/665900726388785153
Oryg.: „What causes #poverty? Nothing. It’s the original state, the default and starting point. The real question is, What causes #prosperity?”. Tłumaczenie własne.
Our World in Data: poverty traps:
https://ourworldindata.org/extreme-poverty#poverty-traps
Patrick Sharkey, Stuck in Place. Urban Neighborhoods and the End of Progress toward Racial Equality:
https://press.uchicago.edu/ucp/books/book/chicago/S/bo14365260.html
Richard V. Reeves, Katherine Guyot, Black women are earning more college degrees, but that alone won’t close race gaps:
https://www.brookings.edu/
Adam Looney, Nicholas Turner, Work and opportunity before and after incarceration:
https://www.brookings.edu/research/work-and-opportunity-before-and-after-incarceration/
Gerald Auten, Geoffrey Gee, Nicholas Turner, New Perspectives on Income Mobility and Inequality, „National Tax Journal” 66, nr 4 (grudzień 13): 893–912:
https://www.law.upenn.edu/live/files/2934-autengeeturner-perspectives-on-mobility-inequality
Thomas A. Hirschl, Mark R. Rank, The Life Course Dynamics of Affluence, „PLoS ONE” 10, nr 1 (styczeń 2015):
https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0116370
United States Department of the Treasury, Income Mobility in the U.S. from 1996 to 2005, 2007.
Raj Chetty, Nathaniel Hendren, Patrick Kline, Emmanuel Saez, Where is the Land of Opportunity? The Geography of Intergenerational Mobility in the United States.
Pew Charitable Trusts, Pursuing the American Dream: Economic Mobility across Generations, lipiec 2012:
https://www.pewtrusts.org/
1 Stanisław Kalinkowski, Anegdoty Greków i Rzymian, Warszawa 2005, s. 185.
2 Merriam-Webster, Webster’s New Encyclopedic Dictionary, Federal Street Press, Springfield (USA) 2002.
3 Amartya Sen, Poverty and Famines: An Essay on Entitlement and Deprivation, Oxford University Press, Oksford 1983.
4 Oryg.: „What causes #poverty? Nothing. It’s the original state, the default and starting point. The real question is, What causes #prosperity?”. Tłumaczenie własne.
9 Gerald Auten, Geoffrey Gee, and Nicholas Turner, “New Perspectives on Income Mobility and Inequality,” National Tax Journal 66, no. 4 (December 13): 893–912:
https://www.law.upenn.edu/live/files/2934-autengeeturner-perspectives-on-mobility-inequality
10 Thomas A Hirschl and Mark R. Rank, “The Life Course Dynamics of Affluence,” PLoS ONE 10, no. 1 (January 2015):
https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0116370
11 United States Department of the Treasury, “Income Mobility in the U.S. from 1996 to 2005,” November 13, 2007.
12 Raj Chetty, Nathaniel Hendren, Patrick Kline, and Emmanuel Saez, “Where is the Land of Opportunity? The Geography of Intergenerational Mobility in the United States.”
13 Pew Charitable Trusts, “Pursuing the American Dream: Economic Mobility across Generations,” July 2012:
https://www.pewtrusts.org/