Spis treści
Co to jest błąd nirwany? Co ma błąd nirwany do ekonomii? Czy „lepsze jest wrogiem dobrego”?
▪ Wstęp – co to jest błąd nirwany?
Jak często zdarza się, że porównujemy obecny stan rzeczy do swojej wizji świata idealnego? Co robimy, gdy mamy na stole wyłącznie rozwiązania nieidealne, które rozwiązują część problemów, lecz nie rozwiązują wszystkich? Czy krytycy tych rozwiązań słusznie nie zadowalają się półśrodkami, wymagając rozwiązań absolutnie perfekcyjnych, czy też popełniają tzw. błąd nirwany (Nirvana fallacy)?
Omówmy najpierw, czym jest błąd nirwany.
Utworzenie tego pojęcia najczęściej przypisuje się ekonomiście Haroldowi Demsetzowi, który we wstępie do swojego artykułu z 1969 roku pod tytułem „Information and Efficiency: Another Viewpoint” stwierdził, że
„Dominujące obecnie podejście do formułowania polityki gospodarczej niejawnie prezentuje nam dany wybór jako decyzję między wariantem idealnym, a >niedoskonałymi< istniejącymi rozwiązaniami. To podejście, sugerujące możliwość osiągnięcia stanu nirwany, różni się znacząco od porównania rozwiązań instytucjonalnych, gdzie wybiera się między realnymi rozwiązaniami. W praktyce, ci którzy przyjmują nirwanę jako punkt odniesienia, próbują odkryć rozbieżności między ideałem a rzeczywistością i jeśli owe rozbieżności zostaną znalezione, wyciągają wniosek, że rzeczywistość jest nieefektywna”.1
Błąd nirwany czasami określa się mianem błędem doskonałego rozwiązania. To błąd polegający na odrzuceniu niedoskonałego rozwiązania właśnie z powodu jego niedoskonałości. Co krok natrafiamy w życiu na problemy, ponieważ prawie nic nie jest idealne. Co więcej, prawie każdy aspekt rzeczywistości ma wiele mankamentów, a nie tylko jeden. Najlepiej by było rozwiązać wszystkie problemy na raz. Jednak dostępne rozwiązania nie rozwiązują wszystkich problemów. Błąd nirwany oznacza, że odrzucamy możliwe rozwiązania, ponieważ nie rozwiązują wszystkich problemów jakie dostrzegamy. Propozycje zostają porównane z teoretycznym ideałem i ponieważ nie są tak atrakcyjne, jak ów teoretyczny ideał, zostają odrzucone.
Czy to znaczy, że powinniśmy w całości odrzucić ideały i idealne rozwiązania, ze względu na to że są nieosiągalne? Oczywiście nie, ale należy wyznaczyć im odpowiednią rolę w naszym rozumowaniu i wyborze rozwiązania. Nie powinniśmy traktować ideałów jako realnych opcji, ale jedynie jako punkt odniesienia, który pozwoli nam wybrać najlepsze rozwiązanie ze zbioru dostępnych.
Teoretyczny ideał pokazuje nam, jaka sytuacja zaistniałaby, gdybyśmy mogli spełnić wszystkie wymagania, które są potrzebne do osiągnięcia stanu idealnego. Należy jednak brać pod uwagę, że większość z tych wymagań nie jest spełniona i nie jesteśmy w stanie ich spełnić. Jedyne co możemy zrobić to chociaż częściowo wcielić w życie ideał, dążąc do spełnienia niektórych wymagań. Musimy jednak zastanowić się, co jest możliwe do osiągnięcia, które warunki zaistnienia ideału możemy spełnić i porównać, których wprowadzenie jest najlepsze.
▪ Błąd nirwany a ekonomia
Błąd nirwany często jest popełniany przez krytyków rynku, którzy obwiniają kapitalizm za każde zło — niezależnie od tego, czy chodzi o ceny najmu mieszkania, emisję zanieczyszczeń czy ceny w sklepach.
Możemy powiedzieć, że gdziekolwiek nie spojrzymy, możemy dostrzec poważne problemy. Trzymając się podanych przykładów – dużo osób może być zmuszonych do wynajmu małych mieszkań, ogrzewanie mieszkania produkuje zanieczyszczenia, a ceny żywności zmuszają niektórych do zrezygnowania z drobnych przyjemności. Nikt się z takiej sytuacji nie cieszy i powinniśmy robić wszystko, co możemy, aby zmienić tę sytuację. Musimy jednak robić to z głową.
Można stwierdzić, że w idealnym świecie każdy powinien mieć duże mieszkanie, żywność powinna być tania, a grzanie bez-emisyjne i dlatego powinniśmy to zadekretować. Jednak takie myślenie życzeniowe w niczym nam nie pomaga, a próba zapewnienia odpowiedniego metrażu mieszkania na głowę, czystości powietrza oraz niskich cen za pomocą dekretów spełznie na niczym. Dlaczego?
Ponieważ w rzeczywistości cierpimy z powodu rzadkości, wytworzenie większej ilości lub lepszej jakości dóbr wymaga czasu. Historycznie, kontrole cen najmu kończyły się pogorszeniem stanu budynków, ponieważ dbanie o te budynki stawało się nieopłacalne dla właścicieli. Próba zapewnienia każdemu odpowiedniego metrażu mieszkania sprawi, że nie starczy obecnej powierzchni dla wszystkich. Kontrola cen doprowadzi do niedoborów dóbr w sklepach. Natomiast zakazy stosowania pewnych rodzajów systemów ogrzewania sprawi, że części mieszkańców nie będzie stać wcale na ogrzewanie — taką sytuację określa się niekiedy mianem ubóstwa energetycznego.
Dopiero wzrost dostępności materiałów budowlanych, pracowników, poprawa produkcji żywności i rozwój technologii pozwolą rozwiązać te problemy. To jednak wymaga czasu i inwestycji. Pewnych fizycznych granic nie przeskoczymy. Możemy co najwyżej zdecydować, który problem chcemy rozwiązać szybciej, a którego rozwiązanie jest mniej pilne. Przykładowo, możemy szybciej, niż obecnie to robimy, rozwiązać problem zanieczyszczeń, przesuwając więcej zasobów i zdolnych osób do zajęcia się tym problemem. Jednak wówczas wolniej rozwiążemy inne problemy, jak dostępność żywności czy mieszkań.
Tymczasem ludzie poprzez rynek starają się na bieżąco zaspokajać potrzeby i rozwiązywać problemy swoje oraz innych ludzi. Zmagając się z tymi problemami stosują dostępne rozwiązania, czyli niedoskonałe i nie rozwiązują wszystkich problemów na raz, ale stopniowo rozwiązują kolejne pojawiające się problemy. Biorąc pod uwagę postęp, jaki dokonał się na przestrzeni lat, najwyraźniej rynek radzi sobie z tym całkiem nieźle.
Błąd nirwany polega na tym, że chcąc osiągnąć stan idealny odrzucamy mechanizm, o którym wiemy, że spełnia swoją rolę nie idealnie, ale całkiem dobrze. Tymczasem próbując wcielić w życie ideał jak najszybciej, stosujemy rozwiązania, które zawiodły i z pewnością zawiodą.
▪ Leczenie czy profilaktyka? Hans Rosling i błąd nirwany w Mozambiku
Hans Rosling w swojej przebojowej książce Factfulness również zwracał uwagę na to, że próba wcielenia w życie ideału może stać na przeszkodzie wprowadzenia tych rozwiązań, które w danym momencie będą najlepsze. Konkretniej, mówił o tym, na co najpierw należy kierować zasoby medyczne w najbiedniejszych krajach, aby osiągnąć najlepszy rezultat. W rozdziale, poświęconym instynktowi wyolbrzymiania Rosling opisał swoją rozmowę z przyjacielem, która miała miejsce, gdy pracował jako lekarz w Mozambiku. Do szpitala, gdzie pracował Rosling przyszła matka z odwodnionym przez biegunkę dzieckiem. Rosling założył dziecku sondę pokarmową i kazał przez nią podawać dziecku płyny. Przyjaciel Roslinga wściekł się na niego, że ten nie zdecydował się na podanie kroplówki dziecku. Według przyjaciela Roslinga właśnie tak powinien Rosling postąpić, ponieważ oni, jako lekarze, mają obowiązek zrobić wszystko by pomóc pacjentom w szpitalu. A co na to odpowiedział autor książki?
Odpowiedział, że wcale nie muszą robić wszystkiego dla pacjentów szpitala. Założenie kroplówki wymaga więcej czasu, a pielęgniarki mogłyby potem nie dopilnować zabiegu, żeby przebiegł, jak powinien. Ten czas, który poświęcałby na zakładanie i pilnowanie kroplówki, lepiej poświęcić na leczenie poza szpitalem. Rosling uznał, że lepiej jest przeznaczyć więcej zasobów na profilaktykę. Dzięki niej był w stanie uratować większą liczbę dzieci.
Zasoby dostępne na tamten moment, były bardzo ograniczone i konieczne było zdecydowanie się na konkretny sposób wykorzystania ich. W idealnej sytuacji można by wszystkim zapewnić takie leczenie, jakiego potrzebują. Ale ideał był nieosiągalny i konieczne było dokonanie wyboru. Dlatego zdecydowano się więcej zasobów przeznaczyć na profilaktykę, zamiast na wykorzystanie w szpitalach.
Niestety wybrane rozwiązanie wiązało się z tym, że teraz mniej zasobów można było poświęcić na poważne przypadki szpitalne, przez co ich część kończyła się śmiercią. Chociaż wydaje się to nieludzkie — i być może w jakimś sensie jest — to decydując się na takie rozwiązanie, uratowano znacznie więcej dzieci w Mozambiku.
Sytuację w której znalazł się Rosling można podsumować przytoczonymi przez autora Factfulness słowami pracującej jako pielęgniarka w Kongo i Tanzanii zakonnicy Ingegerd Rooth, która stwierdziła, że: „Gdy otacza cię ogromna bieda, nie powinieneś robić wszystkiego idealnie, ponieważ w ten sposób marnujesz środki, które mogłyby być lepiej wykorzystane”2. Te słowa, jak i przypadek Roslinga pokazują dobitnie, na czym polega błąd nirwany — nie ma doskonałych rozwiązań, a każde z nich ma jakieś niepożądane skutki.