Gdybyśmy mieli w najprostszych słowach wyjaśnić czym jest ryzyko inwestycyjne, powiedzielibyśmy, że jest to możliwość osiągnięcia rezultatu z inwestycji innego, niż oczekiwany.1 Możemy stracić część lub nawet całość zainwestowanych środków, choć spodziewamy się zyskać. Możemy też zyskać mniej niż oczekiwaliśmy. Np. liczyliśmy na zwrot w wysokości 5% a zyskaliśmy jedynie 2%. Ponieważ każda inwestycja wiąże się z jakimś ryzykiem, warto zdawać sobie z niego sprawę i rozumieć z czego ono wynika, a wynika z kilku różnych czynników, które omówimy poniżej na podstawie doświadczeń Inwestora Irka – najbardziej pechowego inwestora świata, który również niezbyt dobrze radzi sobie z oceną ryzyka.

Ryzyko inflacji lub ryzyko siły nabywczej

Korzystając z przykładu z książki „Analiza fundamentalna” Johna Ritchie2, załóżmy że pierwszego stycznia 1967 roku, Inwestor Irek zdeponował 1000 dolarów na koncie oszczędnościowym licząc na utrzymanie siły nabywczej lub nawet niewielki zysk. Rocznie kapitalizowana stopa procentowa wynosiła 5%. Nasz inwestor trzymał pieniądze na koncie do końca roku 1985. Można zatem wyliczyć, że na koniec roku 1985 Irek miał na koncie 2526 dolarów i 95 centów. Czy Irek powinien się cieszyć z tego wyniku? W tym samym czasie wartość dolara spadła do 31 centów względem wartości z roku 1967 czyli roku otwarcia rachunku. A zatem 2526 dolarów w 1985 roku miało siłę nabywczą jedynie 783 dolarów i 35 centów z roku 1967. Irek nie doszacował wpływu inflacji. Nie spodziewał się, że będzie ona tak wysoka i w efekcie stracił część siły nabywczej (216,65 dolara z 1967 roku) zamiast ją utrzymać bądź zyskać.

analiza1

Ryzyko inflacji lub ryzyko siły nabywczej

Irek postanowił wykupić oprocentowaną na 4% rocznie obligację za 1000 zł. Jego kolega Arek, postanowił poczekać z zakupem i podjął słuszną decyzję, ponieważ już kilka miesięcy później nowe obligacje były oprocentowane na 6%, np. z powodu rosnącej inflacji. Arek wydał 1000 zł i otrzymywał odsetki w wysokości 60 zł rocznie, natomiast Irek otrzymywał jedynie 40 zł. Jeśli Irek chciałby odsprzedać komu innemu swoje obligacje na rynku, to już nie sprzedałby ich za 1000 zł. Po co ktoś miałby kupować obligacje od Irka i otrzymywać 4% skoro mógł je kupić bezpośrednio od emitenta i otrzymywać 6%. Zatem Irek, aby sprzedać swoje obligacje, musiał obniżyć cenę tak, aby wyrównać lub nawet przewyższyć stopę zwrotu nowych obligacji. W tym przypadku musiałby na przykład obniżyć cenę do 650 zł. Wówczas kupiec otrzymywałby 40 zł rocznie wydając jedynie 650 zł co daje mu oprocentowanie w wysokości 6,15%. Niestety Irek straciłby na sprzedaży 350 zł. Oczywiście mógłby także nie sprzedawać obligacji i poczekać do momentu wykupu, jednak wtedy z kolei zarabiałby 4%, podczas gdy mógłby zarabiać 6%.

Ryzyko polityczne

Irek lekko zrażony swoimi uprzednimi niepowodzeniami, postanowił zainwestować w zagraniczną nieruchomość. Kupił piękną nieruchomość nad morzem, którą zamierzał sprzedać z zyskiem. Mniej więcej w podobnym czasie, gdy Irek kupował nieruchomość, do władzy w kraju doszedł socjalistyczny dyktator. Po niedługim czasie nieruchomość została Irkowi skonfiskowana i oddana do użytku innym osobom. Irek stracił wszystkie zainwestowane środki. Oczywiście Irek był szczególnym pechowcem, gdyż ryzyko polityczne nie musi być zawsze tak ekstremalne jak totalitarna dyktatura czy wojna. Może się wiązać z wszelkimi działaniami politycznymi, które negatywnie wpływają na gospodarkę i na rentowność inwestycji, takie jak szkodliwe dla gospodarki regulacje prawne, lub duża zmienność prawa powodująca wzrost niepewności.

Ryzyko walutowe

Irkowi można było odmówić szczęścia, lecz nie wytrwałości. I nie pytajcie skąd jeszcze miał pieniądze na kolejne inwestycje, bo tego nie wiemy. Irek wymienił złotówki na dolary i zaczął kupować akcje zagranicznych przedsiębiorstw. Wyrażone w dolarach ceny akcji kupionych przez Irka wzrosły przez rok o 10%. Irek uznał to za wielki sukces inwestycyjny, sprzedał akcje, wymienił dolary na złotówki i mocno się zdziwił, że tych złotówek otrzymał mniej niż przed rokiem. Stało się tak ponieważ Irek w ogóle nie wziął pod uwagę zmienności kursu walutowego. Irek kupił za tysiąc złotych 250 dolarów. Dolar kosztował 4 zł. Za dolary kupił akcje, których wartość wzrosła o 10% czyli do 275 dolarów. Sprzedał akcje za dolary a następnie sprzedał dolary po 3,5 zł, ponieważ w międzyczasie złotówka umocniła się względem dolara. Zatem sprzedając 275 dolarów po 3,5 zł otrzymał 962,5 zł. Gdyby Irek nie był takim pechowcem i to dolar się umocnił w stosunku do złotówki, a nie na odwrót, to dodatkowo by na tym zyskał.

Ryzyko płynności

Kolejnym pomysłem Irka była inwestycja w dzieło sztuki. Irek kupił obraz z nadzieją, że jego wartość będzie rosła z czasem. I nie pomylił się, wartość obrazu faktycznie rosła. Niestety w pewnym momencie Irek potrzebował szybko dużych ilości gotówki. Postanowił sprzedać obraz, ale bardzo ciężko było mu znaleźć na niego kupca. Mimo, że Irek był właścicielem obrazu wartego o wiele więcej niż suma pieniędzy, której potrzebował, nie udało mu się go sprzedać na czas i musiał zaciągnąć wysoko oprocentowaną pożyczkę, w oczekiwaniu na sprzedaż obrazu. Ryzyko płynności dotyczy także np. nieruchomości lub mało popularnych akcji spółek. Aktywa o niskiej płynności trudno sprzedać. A jeśli chce się je sprzedać szybko, trzeba mocno obniżyć żądaną cenę.

Ryzyko kredytowe

Kolejną inwestycyjną wpadką Irka był zakup obligacji korporacyjnych, które przyciągnęły jego uwagę swoim wysokim oprocentowaniem. Irek tak się skupił na wysokim oprocentowaniu, że nie sprawdził po co firma chce pożyczać pieniądze. A chciała pożyczać na bardzo ryzykowną inwestycję, która niestety się nie udała. Firma wpadła w kłopoty finansowe i nie była w stanie wywiązać się ze zobowiązania wobec Irka.

To nie są wszystkie zagrożenia, które czekają na Irka na rynku finansowym. Irek także musi uważać na ryzyko biznesu. Może na przykład zainwestować w firmę, która podejmie niewłaściwe decyzje biznesowe, nie dostosuje się wystarczająco szybko do zachodzących zmian lub z jakichś przyczyn ucierpi jej reputacja.3 4 Musi też zwracać uwagę na ogólną koniunkturę na rynku, żeby kupić instrumenty finansowe w odpowiednim momencie.5 A i tu lista się nie kończy. Wiele z wymienionych typów ryzyka może występować w tym samym momencie. A więc Irek powinien dobrze zastanowić się przed zainwestowaniem w cokolwiek. Przeanalizować każdą inwestycję pod kątem ryzyka i świadomie zdecydować czy jest gotów je podjąć.

Źródła:

1. W filmie używamy pojęcia ryzyka tak jak rozumieją je praktycy życia gospodarczego:
„Na gruncie ekonomii przyjęła się definicja stanowiąca, że ryzyko to rodzaj prawdopodobieństwa, które – w przeciwieństwie do niepewności – poddaje się szacunkom matematycznym, dzięki czemu można je precyzyjnie wyznaczyć (na przykład ryzyko wypadnięcia orła w rzucie monetą). Praktycy życia gospodarczego także posługują się tym terminem, ale często w nieco odmiennym rozumieniu, nadając mu dodatkowo pejoratywny wydźwięk. Mają bowiem na myśli potencjalną stratę – bądź bardziej ogólnie – efekt gospodarowania niezgodny z ich oczekiwaniami, nie zaś sam charakter prawdopodobieństwa, z jakim to zdarzenie (strata) może wystąpić.”
źródło:  www.nbportal.pl/wiedza/artykuly/na-poczatek/rodzaje_rynkowego_ryzyka

2. RITCHIE John C., Analiza fundamentalna, Wig-Press, Warszawa 1997, s 3-4