Pomimo tego, że słowo informacja może zostać uznane za pojęcie pierwotne, warto na potrzeby artykułu postarać się, o jego zdefiniowanie. Według internetowego słownika języka polskiego informacja to:

Wiadomość o czymś lub zakomunikowanie czegoś.

Jak zatem widzimy mamy do czynienia nie tylko z wiedzą, ale także z jej przekazywaniem  między komunikującymi się ze sobą ludźmi. We współczesnym społeczeństwie informacje tworzą ze sobą rozległe i gęste sieci stanowiąc de facto jego podstawę. Zobaczmy jak zjawisko to odnosi się do procesów gospodarczych.

Zacznijmy od odpowiedzenia sobie na pytanie – co jest przyczyną tak znacznego wzrostu znaczenia informacji? Przede wszystkim wynika ono z modelu obecnej gospodarki, która ma charakter kapitałochłonny. Oznacza to, że zwiększenie produktywności w każdej dziedzinie uzależnione jest od inwestycji kapitałowych, które obecnie polegają głównie na wdrażaniu nowych technologii. To, w połączeniu z wciąż niesłabnącą konkurencją na rynku, prowadzi do znacznego wzrostu popytu na nowe metody produkcji, które są przecież niczym innym, jak informacjami właśnie. Dlatego też firmy skupiają się obecnie przede wszystkim na poszukiwaniu „know – how”, które stanowi ważny element zyskowności spółki. Niezbędne stało się zatem ciągłe wprowadzanie innowacji, gdyż zaniechanie ich wdrażania może zachwiać posadami najpotężniejszych, światowych koncernów. Więcej na ten temat powiedział dr Mateusz Machaj w swoim wykładzie „Wiedza społeczna — produkcja, dystrybucja, przemiana”.

Warto zaznaczyć, że informacja stanowiła ogromną wartość dla gospodarki praktycznie od początku istnienia jakiejkolwiek cywilizacji. Odnosiły się one jednak w dużo większym stopniu zajęcia jakim był handel. Starożytni, średniowieczni, czy renesansowi kupcy byli niejako zmuszani przez mechanizmy rynkowe, do poszukiwania coraz to nowszych miejsc zbytu dla swoich dóbr oraz odnajdywania miejsc, gdzie towar obrotowy mogli nabyć po jak najniższej cenie. Innymi słowy, w całej historii handlu chodziło zawsze  o to, aby: „tanio kupić, drogo sprzedać”. Informacje oraz wiedza pełnią tu kluczową rolę.

Kolejną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę jest to, że proces przekazywania oraz koordynowania informacji odbywa się na zasadach porządku spontanicznego, a zatem takiego, który „pojawia się” sam z siebie w wyniku ludzkich interakcji. W jego zaistnieniu nie jest niezbędne odgórne planowanie przepływu danych. Wręcz przeciwnie. Ekonomista  Friedrich August von Hayek w swoich pracach bardzo często zwracał uwagę na to, że niemożliwe jest stworzenie organu, który na zasadach centralnego sterowania potrafiłby koordynować wszystkie bodźce napływające z gospodarki danego kraju.

Zastanówmy się jednak – co sprawia, że nawet współcześnie, przy niezwykle rozwiniętej technologii, żaden organ centralny nie jest w stanie pozyskać informacji niezbędnych do sterowania gospodarką? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy zdać sobie sprawę, że wiedzę zawartą w danej informacji możemy podzielić na dwa typy. Pierwszy z nich to wiedza, którą możemy do pewnego stopnia uznać za stałą, bądź też „martwą”. Są to dane o świecie (lub też wszechświecie) takie jak na przykład: ilość planet w naszym układzie słonecznym, wzory na figury geometryczne, czy też skład chemiczny wody. W takiej sytuacji, pomimo ogromu danych, możliwe jest zebranie tej wiedzy oraz, przy wystarczająco zaawansowanej technologii lub też olbrzymiej liczbie pracowników, sprawne jej koordynowanie. Problem pojawia się, gdy dochodzimy do tak zwanej wiedzy społecznej. Charakteryzuje się ona tym, że jej zastosowanie jest zazwyczaj relatywnie krótkotrwałe, natomiast jej zebranie praktycznie niemożliwe, co spowodowane jest głównie tym, że przejawia się ona dopiero w działaniu poszczególnych jednostek. Innymi słowy wiedza ta jest  nie tylko rozproszona, ale też subiektywna, a co za tym idzie trudna do jakiegokolwiek skatalogowania. Mamy tutaj bowiem do czynienia z takimi danymi jak: restauracja, w której serwuje się najlepsze jedzenie, najlepsza polana na urządzenie pikniku itp. Każdy członek danej społeczności bez problemu radzi sobie operując tego typu informacjami, jednak wykorzystanie ich przez instytucje taką jak chociażby rząd, w sposób umożliwiający kontrolowanie procesów gospodarczych jest praktycznie niemożliwe. Bardzo dosadnie skwitował to Hayek w swoim dziele „Konstytucja Wolności”:

W porównaniu z całością wiedzy stale wykorzystywanej w procesie ewolucji dynamicznej cywilizacji różnica między świadomie wykorzystywaną wiedzą największego mędrca i największego ignoranta jest mało istotna.

Stwierdzenie to stanowiło podstawę w hayekowskiej krytyce ustroju socjalistycznego.

Przejdźmy teraz do samego procesu przepływu informacji w społeczeństwie oraz na to, co z niego wynika dla całej gospodarki. Na wolnym rynku za sposób przekazywania informacji możemy uznać system cen. Jak za chwilę wykażemy jest on niczym innym, jak tylko wypadkową ścierających się w gospodarce informacji. Często mówi się, że ceny kształtują się w wyniku zderzenia popytu z podażą. Stwierdzenie to jest poprawne jednak niepełne, gdyż popyt i podaż można przeanalizować, aż do indywidualnych decyzji poszczególnych jednostek. Jak pisał w swoich pracach Ludwig von Mises, wszelkie procesy gospodarcze oraz towarzyszące im zjawiska są inicjowane przez ludzkie działanie, powodowane chęcią zmiany lub też zachowaniem obecnego stanu. Jednakże w zaistnieniu oraz określeniu kierunku danego działania niezbędne są właśnie informacje, które mogą być zarówno prawdziwe, nieścisłe jak i całkowicie fałszywe. Zobaczmy zatem jak odnosi się to do kształtowania się cen na rynku.

Żaden konsument nie posiada dokładnych informacji na temat popytu, ani podaży na określone dobro. Powoduje to, że jego działanie zmierzające do zakupu, bądź też jego zaniechania będzie u różnych osób skrajnie odmienne. Innymi słowy nawet w przypadku, gdy pewna grupa konsumentów posiada podobną siłę nabywczą oraz żyje na podobnym poziomie, nie będzie zachowywać się tak samo w stosunku określonego towaru bądź usługi. Tym. co powoduje różnice w ich działaniu, są właśnie informacje na temat dobra, którym są zainteresowani. Oczywiście nie odnosi się to jedynie do danych na temat popytu i podaży, ale także osobistej opinii czy nawyków. Jak zatem widzimy cena produktu kształtuje się właśnie pod wpływem ścierających się informacji partycypujących w procesach rynkowych konsumentów. Idąc dalej tym tropem, możemy wysnuć konkluzję, że to one mają największe znaczenie w działaniu współczesnej gospodarki. Warto wspomnieć również o tym, że system cen spełnia swoją rolę bardzo efektywnie i pozwala na zachowanie równowagi w gospodarce, zapobiegając występowaniu niedoborów lub nadwyżek. Działa tutaj bowiem bardzo prosty mechanizm. Jeżeli podaż danego dobra wzrasta, to jego cena spada, zwiększając tym samym popyt na nie. Analogicznie w sytuacji, w której podaż spada mamy do czynienia ze wzrostem cen, co zmniejsza popyt i zapobiega występowaniu niedoborów. Zainteresowanych tematem kształtowania się cen na wolnym rynku odsyłam do filmu Jak kształtują się ceny na rynku i co z tego wynika.

Żyjemy w ciekawych czasach. Oto do roli najważniejszej i najcenniejszej rzeczy w istnieniu oraz funkcjonowaniu współczesnej gospodarki urósł niematerialny, abstrakcyjny twór jakim jest informacja oraz sposoby jej dostarczania. Co ciekawsze, jego znaczenie wydaje się nieustannie rosnąć. Czyżby wreszcie ziściła się treść starego porzekadła, że „pióro silniejsze jest od miecza”?

Jakub Konończuk